Tym wpisem rozpoczynam serię postów o storczyku :) Chęci do haftowania wróciły.
Jest to mój pierwszy tak skomplikowany projekt, praca postępuje bardzo powoli. Ciągle muszę zaglądać do schematu i liczyć kratki. Przeżyłam już nawet moment zniechęcenia do tego haftu i zrozumiałam sens tzw. przerywników :) Myślę, że wcześniej powstanie coś małego, chodzi za mną pewien wielkanocny motyw.
A oto zaczątek mojego storczyka, chociaż już "coś"widać ;)
Mam też wyhaftowane białe elementy płatków, ale nie publikuję zdjecia, bo kanwa ma u mnie dziwną tendencję do gniecenia się :)
Pozdrawiam wiosennie :)
Storczyki już są piękne! Powodzenia w dalszej żmudnej pracy! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńZapowiada się fantastycznie.Widzę,że paleta barw duża,więc wyzwanie bardzo pracochłonne.Wytrwałości :)
OdpowiedzUsuńTak to jest przy większych haftach, trochę trwają i wymagają dużo cierpliwości, ale po zdjęciu widzę, ze wszystko jest na dobrej drodze i mały przerywnik do poprawienia nastroju nie zaszkodzi!
OdpowiedzUsuńzapowiada sie niezwykły obraz malowany igłą... z niecierpliwościa czekam na efekt końcowy... pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńZapowiada się niesamowicie... pozostaje mi trzymać kciuki za wytrwałość! :))
OdpowiedzUsuńKochane, bardzo Wam dziękuję. Nie spodziewałam się takich komentarzy... naprawdę wiecie jak zmotywować do pracy.
OdpowiedzUsuńOgromne buziaki!