Przeleżały w szufladzie ładnych kilka miesięcy. Nie miałam na nie pomysłu.
W końcu postanowiłam zrobić prosty, ale długi naszyjnik. Perełki są na tyle charakterystyczne, rzucające się w oczy, że nie potrzebują dodatkowego towarzystwa.
Są w mojej ulubionej tonacji - fioletowo-szare.
Pozdrawiam!
Bardzo elegancki!
OdpowiedzUsuńWitaj
OdpowiedzUsuńPowrót po przerwie w pięknym stylu.
Słońce w kryształach no i te dzisiejsze perły...super.
Czy to perły rzeczne?
Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny :)
Witam moje stałe czytelniczki :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za tak miłe słowa!