Zawsze mam problem z nadawaniem nazw swoim wytworkom (pewnie już zauważyliście, że nazw nie nadaję), przy tym pierścionku nazwa nasunęła mi się sama.
Oto przedstawiam "Pierścień Księżnej" :D
Z drugiej strony:
Kilka ujęć na palcu:
Spodobał mi się efekt końcowy i wbrew moim obawom, nie potrzeba było aż tak dużo cierpliwości jak myślałam. To był właśnie powód dlaczego wcześniej się za pierścionki nie zabierałam - myślałam, że to nie dla mnie. Stwierdzam więc, że to dla mnie i zabawę z tą formą na pewno powtórzę.
Pozdrawiam wszystkich zaglądających i komentujących!
Zapraszam TUTAJ do zabawy w odgadywanie skąd pochodzi cytat.
Pierścien Księżnej elegancki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
pierścień jest faktycznie książęcy:D no i mam nadzieję, że czekoladka była smaczna:) Duuuużo słońca i gorące pozdrowienia dla Ciebie:D
OdpowiedzUsuńPiękny pierścień ! Moje pierwsze skojarzenie-to porzeczki.Gdyby był w czerwieniach,to mógłby się zwać Porzeczkowy ;) śliczny,iście królewski !
OdpowiedzUsuńEfektowny!Jestem ciekawa, jaki zrobisz następny?!
OdpowiedzUsuńnie w moim guście ale przyznaje że bardzo efektowny i precyzyjnie zrobiony. Zazdroszczę talentu i wytrwałości :)
OdpowiedzUsuńElżuniu - Dziękuję za miłe słowa.
OdpowiedzUsuńKica - czekolada była nadziewana krówką - była smaczna i już jej nie ma :D
Bovary - dziękuję, może skorzystam z rady i następny będzie Porzeczkowy ;)
Daniela - zrobię następny jak tylko znajdę odpowiednie koraliki.
Aba - talent to szumnie nazwane a wytrwałości często mi brakuje :D