piątek, 21 stycznia 2011

Jeśli dziś piątek to jesteśmy...

w domu. Tak to już często bywa, że przeziębienie nas (a w szczególności syna) bierze pod koniec tygodnia i w efekcie cały weekend siedzimy w domu. Tak też jest i dzisiaj. Ale dzięki przymusowemu siedzeniu w domu, zmobilizowałam się i zrobiłam zdjęcia pierwszemu, wykonanemu przeze mnie pierścionkowi.
Zawsze mam problem z nadawaniem nazw swoim wytworkom (pewnie już zauważyliście, że nazw nie nadaję), przy tym pierścionku nazwa nasunęła mi się sama.
Oto przedstawiam "Pierścień Księżnej" :D

Z drugiej strony:

 
Kilka ujęć na palcu:






Spodobał mi się efekt końcowy i wbrew moim obawom, nie potrzeba było aż tak dużo cierpliwości jak myślałam. To był właśnie powód dlaczego wcześniej się za pierścionki nie zabierałam - myślałam, że to nie dla mnie. Stwierdzam więc, że to dla mnie i zabawę z tą formą na pewno powtórzę.

Pozdrawiam wszystkich zaglądających i komentujących!
Zapraszam TUTAJ do zabawy w odgadywanie skąd pochodzi cytat.

6 komentarzy:

  1. Pierścien Księżnej elegancki :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. pierścień jest faktycznie książęcy:D no i mam nadzieję, że czekoladka była smaczna:) Duuuużo słońca i gorące pozdrowienia dla Ciebie:D

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękny pierścień ! Moje pierwsze skojarzenie-to porzeczki.Gdyby był w czerwieniach,to mógłby się zwać Porzeczkowy ;) śliczny,iście królewski !

    OdpowiedzUsuń
  4. Efektowny!Jestem ciekawa, jaki zrobisz następny?!

    OdpowiedzUsuń
  5. nie w moim guście ale przyznaje że bardzo efektowny i precyzyjnie zrobiony. Zazdroszczę talentu i wytrwałości :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Elżuniu - Dziękuję za miłe słowa.
    Kica - czekolada była nadziewana krówką - była smaczna i już jej nie ma :D
    Bovary - dziękuję, może skorzystam z rady i następny będzie Porzeczkowy ;)
    Daniela - zrobię następny jak tylko znajdę odpowiednie koraliki.
    Aba - talent to szumnie nazwane a wytrwałości często mi brakuje :D

    OdpowiedzUsuń