Początki były łatwe i przyjemne. Potem ręce zrobiły się kwadratowe i kulki nie chciały wychodzić okrągłe. Kolejnym problemem są marznące dłonie. Wystarcza mi sił na filcowanie jednej kulki, a następnie muszę sobie zrobić przerwę na ogrzanie dłoni :( Ale pokochałam filcowanie i nie porzucę tego zajęcia.
Powstał naszyjnik, którego część pokazywałam już wcześniej. Dwa odcienie wrzosu i melanż turkusu z wrzosem. Jestem z niego zadowolona - chociaż gryzie w szyję :(
Naszyjnik zgłaszam na Wyzwanie Noworoczne organizowane w Pracowni Alaya
Przypominam, że termin zgłoszeń i nadsyłania zdjęć prac do 18 stycznia.
Powstała też bransoletka z kulkami w kilku wielkościach.
Naszyjnik wygląda świetnie! I nie ważne, że gryzie w szyję... :) Pozdrawiam! Aga :)
OdpowiedzUsuńno pięknie wyszedł
OdpowiedzUsuńa ja ciągle w poszukiwaniu weny, myślałam, że koleżanki podejrzę i mnie olśni :)
bardzo fajne...a ten pierwszy rewelacja:)
OdpowiedzUsuń