niedziela, 9 stycznia 2011

Już pora

pokazać co wyszło z mojego filcowania.
Początki były łatwe i przyjemne. Potem ręce zrobiły się kwadratowe i kulki nie chciały wychodzić okrągłe. Kolejnym problemem są marznące dłonie. Wystarcza mi sił na filcowanie jednej kulki, a następnie muszę sobie zrobić przerwę na ogrzanie dłoni :( Ale pokochałam filcowanie i nie porzucę tego zajęcia.

Powstał naszyjnik, którego część pokazywałam już wcześniej. Dwa odcienie wrzosu i melanż turkusu z wrzosem. Jestem z niego zadowolona - chociaż gryzie w szyję :(


Naszyjnik zgłaszam na Wyzwanie Noworoczne organizowane w Pracowni Alaya
Przypominam, że termin zgłoszeń i nadsyłania zdjęć prac do 18 stycznia.





Powstała też bransoletka z kulkami w kilku wielkościach.

3 komentarze:

  1. Naszyjnik wygląda świetnie! I nie ważne, że gryzie w szyję... :) Pozdrawiam! Aga :)

    OdpowiedzUsuń
  2. no pięknie wyszedł
    a ja ciągle w poszukiwaniu weny, myślałam, że koleżanki podejrzę i mnie olśni :)

    OdpowiedzUsuń
  3. bardzo fajne...a ten pierwszy rewelacja:)

    OdpowiedzUsuń